piątek, 24 grudnia 2010

Dieta cud?

Witam! Siedząc przy Wigilijnym stole postanowiłam na chwilę odwiedzić swoją pocztę mailową, albowiem człowiek po tak duużym posiłku musi zwyczajnie odpocząć:) Przeglądając nieodebrane wiadomości dostrzegłam jedną po, której większość kobiet w dniu pełnym obżarstwa poczułaby wyrzuty sumienia. Tytuł wiadomości brzmi tak: " Kup dietę dziś, rozpocznij ją kiedy chcesz!" i obok kobieta trzymająca prezent i ilość kilogramów, które straciła. Nasuwa się pytanie. Jak młode dziewczyny mają uchronić się przed obsesyjnymi myślami o odchudzaniu, gdzie w dzisiejszych czasach są tak bezlitośnie bombardowane tego typu wiadomościami? Jako przyszli pedagodzy jak spróbowalibyście im pomóc?

13 komentarzy:

  1. Przede wszystkim problem polega na tym, że diety powinny być przeznaczone dla osób otyłych, a nie dla szczupłych dziewczyn, które ważą 50kg i myślą, że są grube. Ja zastosowałabym terapię szokową pokazując chudym dziewczynom prawdziwą otyłość, poprzez zaproszenie takich osób.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy pomysł Emili się sprawdził, bo przecież tym dziewczynom wydaje się, że są tak samo grube. Prawdopodobnie jeszcze bardziej by się tym zdołowały. Najlepiej przeprowadzić zajęcia o samoakceptacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dieta - jako pewien reżim co do ilości i jakości spożywanych posiłków, powinien być stosowany przez prawie każdego. Ważny jest tu przede wszystkim aspekt zdrowotny. Tak na marginesie, coraz więcej dziewczyn NIE powinno się chronić przed myślami o odchudzaniu, gdyż po prostu rzeczonego odchudzania potrzebują. W Polsce ten odsetek jest mały, ale powoli ewoluuje w kierunku USA. Za to problem normalnie wyglądających dziewczyn, które głodzą się aby uzyskać "efekt szkieletu" z okładki, zatacza coraz szersze kręgi. Proponowałbym kampanię profilaktyczno-informacyjną na podobieńswto "brałeś nie jedz".

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. W internecie można znaleźć wszystko, dlatego nie da się uniknąć różnego rodzaju reklam o odchudzaniu. Do każdej takiej reklamy powinien być dołączony kalkulator BMI (wskaźnik masy ciała), lub link kierujący do takiej strony jak np: http://www.bodyfit.pl/bmi/. W ten sposób można sprawdzić czy dana osoba ma prawidłową wagę pod względem wieku i wzrostu. To mogłoby pomóc osobom w podjęciu decyzji czy potrzebna jest dieta czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zgadzam się z BMI. Całe życie wg niego mam niby niedowage i co z tego wynika? Jestem w pełni zdrowa i nie uważam się za zbyt chudą. Znam wiele osób, które wg BMI mają prawidłową wagą a nigdy w życiu nie chciałabym mieć takiej figury jak one. W dzisiejszych czasach trudno jest myśleć o sobie pozytywnie, gdy "poprawiana" uroda jest nam prezentowana każdego dnia przez media. Jednak prawidłowo zbudowana samoocena najlepiej chroni przed anoreksją

    OdpowiedzUsuń
  7. True, BMI to mocno chybiony wskaźnik. Większość sportowców wg. niego ma dużą nadwagę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z tym, że najważniejsze jest pracowanie nad pozytywną i zdrową samooceną. Znam np dużo ludzi nawet kobiet którym nie przeszkadza nadwaga. Problem jest w myśleniu nie w wyglądzie.Uważam, że jeśli osoba czuje się w swoim ciele dobrze, nie ma problemów zdrowotnych związanych z nadwagą to chudnięcie jest zbędne.A to, że media kreują wieszaki jako ideał kobiety to już inna sprawa, a raczej cywilizacyjna choroba- głupota ludzka.Ważne jest podobać się samej sobie, a nie innym.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja także jestem za pracowaniem nad własną samooceną i podwyższaniem poczucia własnej wartości. Moja przyjaciółka ma obsesje na punkcie odchudzania. Mimo, że jest bardzo szczuplutka, codziennie przelicza zjadane kalorie, bywają dni, że nic nie je, a kiedy widzi jakąś osobę z naprawdę widoczną nadwagą dołuje się jeszcze bardziej, twierdząc, że już jej mało brakuje do takiego stanu, co jest kompletną bzdurą. Jej problem polega na tym, że ma strasznie zaniżoną samoocenę i nie akceptuje tego jaka jest. Moim zdaniem masmedia zamiast promować co raz, to nowe diety-cud powinny zaangażować się bardziej w jakieś kursy samoakceptacji, czy coś w tym stylu, a sposobami na odchudzanie niech zajmą się fachowcy z poradni specjalistycznych!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uważam, że obsesyjne myśli nie biorą się znikąd. Często jest tak, że dziewczyny nie radzą sobie z presją kultu pięknego ciała, który od zawsze jest masowo promowany w mediach. Zapewne inaczej sprawa wyglądałaby inaczej gdyby więcej czasu poświęcono by promowaniu zdrowego i aktywnego trybu życia. No, ale lepiej być ładnym, a nie zdrowym. ;] Najczęściej jednak chodzi tu o bardziej złożone problemy życiowe, traumy z dzieciństwa, sytuacje przekraczające próg zdrowego stresu, bądź jego długotrwałość. Młode dziewczyny tracą poczucie bezpieczeństwa, a jedyne, na co mają wpływ to jak dużo, jak często mogą zjeść. Poczucie kontroli nad swoim życiem jest bardzo wartościujące, a gdy zgubimy kilogramy to już w ogóle będzie cudownie. Oglądałam wiele programów na ten temat i nawet dzieci w wieku 13 lat (a nawet i mniej) mają problemy z jedzeniem, ponieważ chcą zwrócić uwagę rodziców (a to rozwód, a to zapracowani itd.). Co jeszcze można dodać podobne zależności można zauważyć u ludzi otyłych. Moim zdaniem docelową pomocą byłoby skontaktowanie takiej osoby do specjalisty (psycholog, psychiatra). Bo wzmaganie samoakceptacji uważam za doraźny środek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może jednak macie rację co do tego BMI... Już sama nie wiem. Na pewno zgadzam się co do pracowania nad własną samooceną i podwyższenia poczucia własnej wartości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anoreksja jako choroba cywilizacyjna dotyka coraz większej liczby osób. Już nie tylko młode dziewczyny próbują osiągnąć "idealne" ciało, ale również mężczyźni i starsze kobiety są ofiary tej jakże szybko postępującej choroby. Jak można im pomóc? Tak jak wyżej zostało napisane - prowadząc zajęcia podnoszące poczucie własnej wartości oraz motywując do leczenia. Ważne są spotkania z psychologami, wykwalifikowanymi lekarzami, a także wsparcie ze strony najbliższych.

    OdpowiedzUsuń
  13. ludzie dla wlasnego zdrowia nie powinni doprowadzac sie do stanu otylosci wazny jest umiar i zdrowy tryb zycia, pomoglabym odsylajac taka osobe do dietetyka, gdyz kazdy go chce stracic kilogramy nie powienien tego robic na wlasna reke, gdyz to moze tylko pogorszyc sytuacje ;}

    OdpowiedzUsuń